Po raz kolejny świat osiąga piękne święta Bożego Narodzenia, tym razem z dwiema wojnami toczącymi się w Europie i na Bliskim Wschodzie.
Są ludzie, którzy uważają, że Boże Narodzenie to światła na ulicach, kolacje, prezenty i dobre uczucia. Ale jakie jest prawdziwe znaczenie tego święta? Zostało to bardzo dobrze wyjaśnione przez osobę, która doświadczyła Bożego Narodzenia w bardzo mrocznych momentach historii:
„Spontanicznie przychodzi mi na myśl wspomnienie moich uczuć i przeżyć, począwszy od lat dzieciństwa w domu ojca, poprzez trudne lata młodości, okres drugiej wojny, wojny światowej. Oby to się nigdy nie powtórzyło w historii Europy i świata! A jednak, nawet w najgorszych latach, Boże Narodzenie zawsze niosło ze sobą jakieś promienie. I te promienie przenikały nawet najcięższe doświadczenia pogardy dla człowieka, unicestwienia jego godności, okrucieństwa. Aby to sobie uświadomić, wystarczy sięgnąć do wspomnień ludzi, którzy przeszli przez więzienia czy obozy koncentracyjne, fronty wojenne, przesłuchania i procesy. Przebłysk wiary.
Ten promień nocy Bożego Narodzenia, promień narodzin Boga, to nie tylko wspomnienie światełek choinki przy szopce w domu, w rodzinie czy w kościele parafialnym. To coś więcej. Jest to najgłębsze spojrzenie na człowieczeństwo nawiedzone przez Boga, człowieczeństwo nowo przyjęte i przyjęte przez samego Boga; przyjęte w Synu Maryi w jedności Boskiej Osoby: Syna-Słowa. Ludzka natura przyjęta mistycznie przez Syna Bożego w każdym z nas, którzy zostaliśmy adoptowani w nowym zjednoczeniu z Ojcem.
Blask tej tajemnicy rozciąga się daleko, daleko i dociera nawet do tych części i sfer ludzkiej egzystencji, w których jakakolwiek myśl o Bogu została prawie przesłonięta i wydaje się nieobecna, jakby została całkowicie zgaszona. I oto w noc Bożego Narodzenia pojawia się blask: może mimo wszystko? Szczęśliwe to "może mimo wszystko"... to już promyk wiary i nadziei.”
Święty Jan Paweł II, 27 grudnia 1978 r.
---
Obraz: "Adoracja pasterzy", Gerard van Honthorst, 1622 r..
|
Skomentuj ten post: