Chmury pyłu Kordylewskiego pojawiające się w punktach Lagrange’a

Księżyce widma, czyli zagadka odkryta przez polskiego astronoma na orbicie Ziemi

EspEng 29·5·2025 · 22:44 0

Eksploracja kosmosu to dziedzina nauki pełna rzeczy do odkrycia, nie tylko w najbardziej odległych zakątkach wszechświata.

Nawet dzisiaj, przy wszystkich postępach w astronomii i wyścigu kosmicznym, wciąż istnieją zjawiska astronomiczne, których nie rozumiemy w pełni. Przykładem tego są "księżyce widma" odkryte w 1961 roku przez polskiego astronoma Kazimierza Kordylewskiego (1903-1981), obłoki pyłu zgromadzone wokół punktów Lagrange'a w układzie Ziemia-Księżyc. Z charakterystycznym patriotyzmem, który charakteryzuje jego naród, który przekazał astronomii wielkie talenty (takie jak Mikołaj Kopernik), Kordylewski chciał nazwać te obłoki "polskimi księżycami".

Punkty Lagrange’a lub punkty libracji. Chmury pyłu Kordylewskiego pojawiają się w punktach L4 i L5 (Grafika: NASA).

Te księżyce widma, powszechnie znane jako "Chmury pyłowe Kordylewskiego" (KDC), są skoncentrowane w punktach Lagrange'a lub punktach libracji, konkretnie w punktach L4 i L5 (Kordylewski odkrył pierwszy obłok w tym ostatnim), gdzie stosunkowo mały obiekt może pozostać nieruchomy w układzie Ziemia-Księżyc. Problem polega na tym, że KDCs nie zawsze były widoczne, co wywołało debatę na temat ich istnienia przez dziesięciolecia.

Kazimierz Kordylewski, odkrywca KDC, wyjaśniający swoją obserwację jednego z tych obłoków w punkcie Lagrange’a L5 na tablicy w Obserwatorium Astronomicznym w Krakowie w 1961 roku (zdjęcie: PAP/Lewicki).

Wreszcie 1 września 2018 r. badanie opublikowane przez Royal Astronomical Society of the United Kingdom, podpisane przez węgierskich astronomów Judit Slíz-Balogh, Andrása Bartę, Gábora Horvátha, potwierdziło istnienie obłoków pyłu Kordylewskiego. Do tego czasu obłoki były tak słabe, że można je było uchwycić tylko za pomocą pewnych procedur fotograficznych stosowanych przez astronomów. Co więcej, nie zawsze były widoczne z powodu różnych czynników, takich jak wiatry słoneczne. Ponadto KDC różnią się kształtem i mogą być nawet dziewięć razy większe od Ziemi.

Wizja artystyczna chmury pyłu Kordylewskiego w punkcie Lagrange’a L5 (Grafika: Gábor Horváth / sci.news).

Do dziś pochodzenie KDC pozostaje zagadką. Pochodzenie tych maleńkich cząstek, które gromadzą się w punktach Lagrange'a L4 i L5, jest nieznane i bardzo trudno jest je zaobserwować z bliska, ponieważ są prawie niewidoczne gołym okiem. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej na ten fascynujący temat, zachęcam do obejrzenia tego filmu opublikowanego we wtorek na kanale Astrum (film jest w języku angielskim, automatyczne napisy w języku polskim można włączyć na dolnym pasku odtwarzacza):

---

Obraz główny: Astrum. Wizualizacja CGI chmur pyłu Kordylewskiego wykonana przez artystę.

Subskrybuj tego bloga za darmo! Mamy już ponad 5.000

Skomentuj ten post:

Musisz się zalogować, aby komentować. Kliknij tutaj aby się zalogować. Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś, tutaj możesz założyć konto użytkownika.