O haniebnym poparciu części prawicy dla tez Putina

Nieodpowiedzialność gry w rosyjską ruletkę z głową konserwatyzmu

EspEng 23·2·2025 · 7:04 0

Nie jest jasne, jakie jest pochodzenie tej makabrycznej gry znanej jako „rosyjska ruletka” i jakie mogą być śmiertelne skutki.

Pytania polskiego prezydenta do tych którzy żądają aby Ukraina ustąpiła Rosji
„Prymat Konstytucji to prymat demokracji”: artykuł Mateusza Morawieckiego

Uważa się, że gra ta powstała w Rosji w pierwszej połowie XX wieku, być może w okresie carskim. Stąd nazwa, pod którą jest znana do dziś. Gra polega na tym, że dwie lub więcej osób przykłada sobie do skroni rewolwer załadowany nabojem i naciska spust, po kolei. Ostatnia osoba, która zostanie na miejscu, zabiera pieniądze pozostałym.

Widząc, co dzieje się w ostatnich latach, myślę, że rosyjska ruletka jest dobrym porównaniem do wyjaśnienia, co robi część prawicy w kilku krajach zachodnich, trend, który strasznie się nasila wraz z porozumieniem Donalda Trumpa z hasłami Kremla, osiągając coś tak irracjonalnego i drobnego, jak obwinianie Ukrainy za rosyjską inwazję i nazywając Zełenskiego „dyktatorem”, ale nie Putinem. Wszystko to byłoby dobrym argumentem za opowiadaniem dowcipów, gdyby nie fakt, że wielu zwolenników Trumpa zaczęło powtarzać najgorsze hasła Kremla w mediach społecznościowych, w obrzydliwej próbie wywarcia presji na naród ukraiński, aby poddał się najeźdźcom.

Nie powinno to być dla nikogo zaskoczeniem. Na tym blogu od lat potępiam prorosyjskie nastawienie części prawicy. Do tej pory część ta składała się głównie z elementów tego, co moglibyśmy nazwać klasyczną skrajną prawicą. Trumpowi udało się nakłonić wielu konserwatystów do przyjęcia tez Putina, w sposób mniej lub bardziej wyeksponowany, oddając tym samym wielką przysługę niesławnemu aparatowi propagandowemu rosyjskiej dyktatury.

To, co teraz jesteśmy świadkami, to wielka rosyjska ruletka: polegająca na utożsamianiu konserwatyzmu z przestępczym reżimem, który najechał sąsiedni kraj z czysto ekspansjonistycznych pobudek, dopuszczając się wszelkiego rodzaju okrucieństw i grożąc innym krajom europejskim podobnymi działaniami. To tak, jakby wielu nagle zapomniało o tym, co wydarzyło się w XX wieku w Europie, ignorując wyraźne podobieństwa między działaniami Putina a tymi, które doprowadziły do ​​wybuchu II wojny światowej. Wszyscy, poza garstką fanatyków, wiedzieli, że tę wojnę sprowokowali naziści, ale teraz niektórzy – z Trumpem na czele – obwiniają za rosyjską agresję tych, którzy zostali zaatakowani, co jest manipulacją, która nie tylko obraża rozum, ale także etykę i moralność chrześcijańską.

Błogosławieństwo, że w imię konserwatyzmu jest czymś, co obraża wielu z nas, którzy uważają się za konserwatystów (w moim przypadku liberała-konserwatystę), w ten sam sposób, w jaki jako chrześcijanin jestem oburzony, że są ludzie przedstawiający Putina jako wielkiego obrońcę chrześcijaństwa, gdy w rzeczywistości jest on masowym przestępcą.

Dzięki takiemu podejściu zwolennicy Trumpa wnoszą powiew świeżości nie tylko do Putina, ale także do socjalizmu, prezentując konserwatyzm w sposób, który pokrywa się z najbardziej prymitywnymi karykaturami lewicy. Stawiają wszystko na strategię, która ma na celu sukces przestępcy, wierząc, że jeśli wygrają, odniosą wielkie zwycięstwo, które zrekompensuje ogromne ryzyko rozwalenia konserwatyzmu, co niektórym wydaje się nie przeszkadzać.

Jeśli chodzi o mnie, nie poświęciłem 20 lat tego bloga na obronę konserwatywnych tez, aby niektórzy ludzie mogli je w ten sposób deptać, używając ich jako zwykłego kamuflażu, aby zaaprobować coś tak niedopuszczalnego i antychrześcijańskiego, jak umożliwienie Putinowi dokonania inwazji na inny kraj, zrównania go z ziemią i zabicia wielu cywilów.

W ubiegłym stuleciu wielu konserwatystów popełniło ogromny błąd, przychylnie patrząc na rozwój faszyzmu i narodowego socjalizmu. Odwaga konserwatystów takich jak Winston Churchill i wielu polskich patriotów, którzy jako pierwsi wystąpili przeciwko temu zbrodniczemu szaleństwu, które zniszczyło połowę Europy, zapobiegła popadnięciu konserwatyzmu w niełaskę.

Być może wypowiadając te słowa, stracę publiczność i zwolenników. Nie obchodzi mnie to. Wiem, że najtrudniej jest sprzeciwić się swoim ludziom, gdy popełniają błąd (bo bez względu na margines wątpliwości, jaki wszyscy mamy, formułując swoje podejście, przyjmowanie niesławnych tez takiego dyktatora jak Putin zawsze jest błędem), ale wolę pozostać sam, niż milczeć.

Subskrybuj tego bloga za darmo! Mamy już ponad 5.000

Skomentuj ten post:

Musisz się zalogować, aby komentować. Kliknij tutaj aby się zalogować. Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś, tutaj możesz założyć konto użytkownika.