Wczoraj odbyła się druga tura wyborów prezydenckich w Rzeczypospolitej Polskiej, proces, który wzbudził duże kontrowersje.
Rzeczywistość obu kandydatów kontra przymiotniki medialne
Według danych opublikowanych przez Krajowe Biuro Wyborcze, po przeliczeniu 100% głosów, Karol Nawrocki wygrał z wynikiem 50,89% i 10 606 877 głosów. Drugi kandydat, Rafał Trzaskowski, uzyskał 49,11% i 10 237 286 głosów. Były to jedne z najbardziej zaciętych wyborów prezydenckich w Polsce od upadku komunizmu w 1989 r. Jeśli chodzi o Nawrockiego, niektóre media zaczęły już opisywać go jako „populistę”, „ultrakonserwatystę” i „skrajnie prawicowca”, a jego rywala jako „liberała” i „proeuropejskiego”.
W rzeczywistości żaden z dwóch kandydatów nie był liberałem, antyeuropejskim ani eurosceptykiem, jak niektóre media mają tendencję do opisywania niektórych prawicowych partii i polityków. Jak powiedziałem dwa tygodnie temu, Trzaskowski jest podręcznikowym postępowcem i należy do partii centrolewicowej Tak! Dla Polski. Podczas debaty wyborczej, która odbyła się 23 maja między dwoma kandydatami, Trzaskowski wymienił Pedro Sáncheza jako pierwszego z tych, których uważa za „kluczowych polityków” w Europie (zobacz wideo, punkt 29:18), deprecjonując konserwatystów bliskich Nawrockiemu (takich jak Włoszka Giorgia Meloni i Czech Petr Fiala). Co ciekawe, Trzaskowski miał poparcie Platformy Obywatelskiej (PO), polskiego partnera Europejskiej Partii Ludowej, która w Polsce otwarcie broni lewicowych stanowisk, takich jak poparcie dla aborcji.
Nawrocki, kandydat pro-life wspierany przez partię konserwatywną
Warto zaznaczyć, że Nawrocki startował jako kandydat niezależny z poparciem partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS), należącej do grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR), do której należą również partie wspomnianych wcześniej Giorgii Meloni i Petra Fiali.
Nawrocki nie jest członkiem żadnej partii, choć ma konserwatywne poglądy bardzo podobne do PiS. Jeśli chodzi o obronę życia i rodziny, Naworcki jest zagorzałym pro-liferem: "Nie podpisałbym ustawy, która przywróciłaby zgodę na aborcję. Jako przyszły prezydent nie mogę pozwolić na aborcję dzieci z zespołem Downa", powiedział o zniesienie eugenicznej aborcji w Polsce. Odrzuca również legalizację małżeństw osób tej samej płci.
Katolik i wielbiciel świętego Jana Pawła II
Nowy prezydent Polski jest katolikiem (pamiętajmy, że Polska jest jednym z krajów z największą liczbą katolików w Europie). Jest także żarliwym wielbicielem polskiego papieża Karola Wojtyły: „Nie damy sobie wmówić, że przywiązanie do naszych symboli i bohaterów jest czymś złym. My mamy prawo być Polakami, a tej dumy dodawał nam przez lata Jan Paweł II” powiedział w kwietniu.
Określa siebie jako patriotę i jest zagorzałym antykomunistą
Ideologicznie, w listopadzie 2024 r. Nawrocki określił siebie jako „przedstawiciela szeroko rozumianego obozu patriotycznego”. Jako prezes Instytutu Pamięci Narodowej, stanowisko to piastuje od lipca 2021 r., bronił stanowczo antykomunistycznych stanowisk, poświęcając znaczną część swojej działalności na piętnowanie zbrodni popełnionych przez komunizm w Polsce.
Otwarcie opowiada się za energią jądrową
W sprawach gospodarczych Nawrocki nie jest liberałem, ale opowiada się za obniżkami podatków (np. zniesieniem podatków od pracy w godzinach nadliczbowych) oraz otwarcie opowiada się za energią nuklearną, którą określił jako „najbardziej bezpieczną i stabilną”. Wiele jego recept ekonomicznych ma raczej protekcjonistyczny charakter.
Odrzuca „szaleństwo klimatyczne” i Europejski Zielony Ład
W dziedzinie ochrony środowiska Nawrocki odrzucił to, co nazywa „szaleństwem klimatycznym”, stwierdzając: „Ekologia - tak, szaleństwo klimatyczne kosztem polskich domów, przedsiębiorców i pracowników - nie.” Nowy polski prezydent otwarcie odrzuca Europejską Partię Zielonych Umowa z partnerami z ECR.
Gorący zwolennik NATO
W polityce międzynarodowej Nawrocki jest zagorzałym zwolennikiem NATO: „Musimy postawić stanowczy odpór pomysłom marginalizacji Paktu Północnoatlantyckiego. Nie ma NATO bez Polski i nie ma bezpiecznej Polski bez NATO!” powiedział na Twitterze w 26. rocznicę przystąpienia jego kraju do Sojuszu 12 marca 2025 r. Kilka dni później stwierdził: „potrzebujemy silnego NATO, silnych i suwerennych armii narodowych, wsparcia sojuszniczej armii USA na Starym Kontynencie i dobrej strategii jak zatrzymać Putina.”
Jest wrogo nastawiony do Rosji, ale nie utrzymuje dobrych stosunków z Ukrainą
Relacje Nawrockiego z Rosją są fatalne. Nowy prezydent Polski, podobnie jak jego poprzednik Andrzej Duda (członek PiS), jest bardzo wrogo nastawiony do dyktatury Władimira Putina, która umieściła go na czarnej liście w 2024 r. za poparcie Nawrockiego dla burzenia pomników gloryfikujących Armię Czerwoną w Polsce. Od tego czasu Kreml uznaje Naworckiego za poszukiwanego przestępcę, nie precyzując, który artykuł rosyjskiego kodeksu karnego naruszył.
Mimo wrogości wobec Rosji, Nawrocki nie utrzymuje zbyt dobrych stosunków z Ukrainą. Niedawno, w ramach starań o pozyskanie poparcia Konfederacji (sojuszu partii prawicowych o otwarcie antyukraińskiej retoryce), Nawrocki podpisał zobowiązanie do odrzucenia członkostwa Ukrainy w NATO i Unii Europejskiej, co rozgniewało ukraiński rząd . Złe stosunki Nawrockiego z Ukrainą wynikają w dużej mierze z rzezi na Wołyniu z 1943 r. oraz procesu ekshumując swoje ofiary.
Odrzuca koncepcję Europy jako „państwa scentralizowanego”
Podsumowując, Nawrocki nie jest antyeuropejski. Odrzuca on federalizację i proces centralizacji Unii Europejskiej: "Polska nie potrzebuje kierunku scentralizowanego państwa zamieszkałego przez obywateli UE polskiego pochodzenia" - stwierdził. Pamiętajmy, że odrzucenie scentralizowanego europejskiego megapaństwa ze stolicą w Brukseli nie jest byciem „antyeuropejskim”, ale raczej obroną innego modelu Unii Europejskiej, różnicy, której niektórzy najwyraźniej nie rozumieją.
---
Zdjęcie: Karol Nawrocki.
|
Skomentuj ten post: